 |
www.slezanie.fora.pl Forum Plemienia Ślężan
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kattina
Gość
|
Wysłany: Nie 20:47, 22 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Z mojego punktu widzenia - mogło być lepiej. Trudno mieć do ludzi pretensje, że się bawili tak a nie inaczej, ale kilka spraw chyba faktycznie do przemyślenia dla wszystkich. Organizacyjnie z konkretów, mam wniosek racjonalizatorski na przyszły rok - żeby zaczynać część oficjalno - biesiadną z półtorej h wcześniej. Żeby widzieć, co nakładamy do misek Myślę, że z przygotowaniem uczty swobodnie sobie poradzimy w mniej czasu, jeśli temat będziemy mieć bardziej przemyślany i więcej osób się czynnie zaangażuje w przygotowania. Radziu, chwała Ci za pyszności!! Rządzisz.
Pozostałe sprawy to chyba bardziej "miękkie" tematy i raczej chyba faktycznie na spotkanie do dyskusji, niż na forum.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Mamba
Dołączył: 17 Mar 2011
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wroclaw
|
Wysłany: Nie 21:29, 22 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Oczywiście że forum to nie miejsce na takie rozmowy,narazie niech każdy sobie przemyśli co i jak.kwestie organizacyjne są z pewnością do przedyskutowania.Cieszę się że smakowało i dziękuję za pomoc w przygotowaniach bo ja to tylko powrzucałem do gara to co tam pokroiłyście.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rzepicha
Dołączył: 09 Sie 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 1:03, 23 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Radzio w zupełnością się z Toba zgadzam, to były najgorsze dożynki, jakie przyszło nam organizować. Pod względem kulinarnym jak i obrzędu jendak na wysokim poziomie. Aczkolwiek osobiście niektórzy podeszli do końcówki obrzędu ze znaną sobie pojebanościa, która to oglądaliście w mojej obecności po raz ostatni.
Katti: Trudno mieć do ludzi pretensje, że się bawili tak a nie inaczej??????
Poziom zabawy niekiedy był żenujący, co więcej miał wpływ na innych poprzez przykrości jakich doznali. Ludzie Ci to się powinni ogarnąć!!!
Nie wyobrażam sobie drugiej takiej imprezy, bo była by to moja ostatnia.
Brawo dla śpiewających, dziękuje dziewczynom za pomoc z kuchni, chłopakom za ogarnianie ognia - pomysł z piłą sie sprawdził. Wszystkim za pomoc wszelaką. Uczta powinna być w świetle, bo na marne idzie praca tych, co starają się dochować obrzędu i wyglądu choćby stołu z potrawami. A te punkty programu zawsze były naszą chlubą.
Radziu jak zwykle mistrzowskie rozdanie.
Rzepka
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rzepicha dnia Pon 16:12, 23 Wrz 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dominik
Gość
|
Wysłany: Pon 7:51, 23 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Ja także się zgadzam, że organizacyjnie pokazaliśmy się z bardzo słabej strony. Dotychczas dożynki traktowałem jako niesamowite i klimatyczne święto pełne atrakcji, których niestety tym razem nie było. Ośmielę się nawet wysnuć wniosek, że w oczach gości była to impreza, na którą przyjechało się tylko na pogaduchy i picie, co można w sumie zrobić w każdym innym miejscu. Nawet Cinkowe piwo nie zeszło! Tyłek uratował obrzęd ofiarowania plonów i uczta (powtórzę za przedmówcami: Radek i dziewczyny odwaliły kawał świetnej roboty przy garach). To jednak tylko moje osobiste zdanie, mam nadzieję, że tylko ja odniosłem takie wrażenie.
W zeszłym roku udało nam się stworzyć wspaniałą atmosferę przy ognisku, były rozmowy, żarty i śpiewanie, w czym uczestniczyła lwia część uczestników, trudno było się pomieścić przy ogniu (były dwa, a miejscami nawet trzy rzędy ludzi). W tym roku tego zabrakło, pomimo tego, że po raz pierwszy pojawiły się u nas instrumenty na masową skalę (pięć albo sześć) i osobiście uważam, że daliśmy ładny popis pomimo faktu, że mało kto trzymał wcześniej takie zabawki w ręku. Szkoda, że tak mało osób przyłączyło się do wspólnego śpiewania i muzykowania, a staraliśmy się zachęcać ludzi, no ale wyszło jak wyszło. Jeżeli nagle robią się grupki, to znak, że czegoś ważnego brakuje i warto by to uzupełnić. Mimo wszystko na wielką pochwałę zasługuje w moim mniemaniu Szuwar, bo odwalił kawał niezłej roboty. Sława mu za to! Kompetycji brakowało chyba każdemu. Uważam, że powinny być jednoznacznym symbolem dożynek i należy to zrobić tak, aby każdy myślał w podobny sposób.
Elementy obrzędowe to to, co w mojej ocenie warto by podkręcić. Zarówno rok jak i dwa lata temu wyprawa po święty ogień była dla mnie niesamowitym przeżyciem. Scenka odegrana przez Daniło w świetle latarenek i świętego ognia w środku ciemnego lasu wżarła mi się w pamięć na długie lata. Poczucie mistyczności i klimat były tak gęste, że można było na nich usiąść. Tym razem była wyprawa na szczyt, pomysł świetny, jednak szkoda, że mało kto z naszych gości w niej uczestniczył. Poza tym obrzęd ofiarowania plonów, przyjęcia otroków oraz rozpalanie watry bardzo mi się podobał, jednak to jeszcze nie jest to. Nie zrozumcie mnie źle, było świetnie, ale ciut inaczej podpowiada mi szósty zmysł. W moim mniemaniu tego typu aspektów powinno być więcej, aby goście którzy zawitali na ślężańskiej ziemi poczuli, że dożynki są wyjątkową imprezą, inną niż wszystkie inne. Aby poczuli, że gdzieś tam w lesie siedzi i spogląda na nich ślężański miś.
Ostatnio zmieniony przez Dominik dnia Pon 7:56, 23 Wrz 2013, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kattina
Gość
|
Wysłany: Pon 12:32, 23 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Rzepko - żebyśmy się dobrze zrozumiały, jak mówiłam o nieczepianiu się ludzi o to że bawią się tak inaczej, chodziło mi o to, żeby nie nakazywać odgórnie siedzenia przy tym konkretnym ognisku.
A nie o akceptację pijackich akcji, robienia sobie przykrości i pokrewnych.
EDIT: AAAA! Proszę się dokładnie obejrzeć. Kleszcza wieczorem znalazłam.
Ostatnio zmieniony przez Kattina dnia Pon 13:11, 23 Wrz 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Wielbipała
Gość
|
Wysłany: Pon 14:25, 23 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Kleszcza? Hmmm... ja zawsze łapałam z 3 na jednym wypadzie pod Ślężę a teraz jeszcze nie znalazłam ani jednego. Jednak użyłam tego spreja REPEL50. Chyba zadziałał mimo że tylko raz się spryskałam (nie, nikt mi nie płaci za reklamę, po prostu polecam co wg mnie jest niezawodne)
Odnośnie dożynek, w zgadzam się z Radziem, Dominikowi też przyznaję racje.
Sporo mnie ominęło przez chorobę jednak swoje widziałam i mam mieszane uczucia. Było sporo fajnych rzeczy, były też sytuacje godne pogardy. Takiej prawdziwej pogardy. Zdarzyło mi się płakać ze śmiechu, jak i w innych przypadkach z nerwów. Jednak pomimo tego że lepiej było by gdyby wszystko było pięknie to i tak nie jest najgorzej bo mamy nauczkę na przyszłość i nowe doświadczenia. Wiadomo że nie wszystko było od nas zależne (jak np to że zabrakło Lidera).
Za rok powinniśmy urządzić takie dożynki jakich nam wszystkim brakuje Poziom, kuchnia (która oczywiście i w tym roku była mistrzowska ), integracja z gośćmi, kompetycje z koszulką lidera, wzajemny szacunek (względem KAŻDEGO), umiar, i jeszcze raz poziom. Udawało się to zawsze więc myślę że uda się to i w przyszłym roku tylko trzeba przemyśleć parę kwestii, obgadać na poważnie oraz spiąć się i dopiąć celu (czyli prawdziwych dożynek). Takie jest moje zdanie
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nażyr
Dołączył: 30 Lip 2010
Posty: 394
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wałbrzych/Wrocław
|
Wysłany: Pon 14:47, 23 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
No dobra...
Ja tam sobie daruję krytykę, bo jakoś nie czuję się w pozycji do krytykowania kogokolwiek. Mogę pochwalić jedynie Radzia za jedzenie, dziewczyny za śpiew i organizację oraz młodych za dzielne dopilnowanie odpowiedniej ilości drewna. Brawo.
Ze swojej strony, chcę przeprosić serdecznie tych/te których moje, takie a nie inne zachowanie lub słowa (mogę nie wszystko pamiętać), uraziły, zgorszyły bądź coś podobnego. Nie miałem w żadnym z takich działań złego zamiaru, ale podejmuję się samobiczowania się.
Mogę jedynie ze swojej strony obiecać poprawę na przyszłość i wewnętrzną redefinicję określenia "ślężańskości". Obiecuję odnaleźć gdzieś zgubioną dumę i honor.
Co do samej imprezy przekazałem parę pomysłów Kniaziowi do przemyślenia.
Tyle, chciałem napisać. Jeśli ktoś chce mi coś personalnie przekazać, przyjmuję info na priva.
Dziękuję, do usłyszenia i dobranoc. Zapadam w sen zimowy itd.
JO
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Wielbipała
Gość
|
Wysłany: Pon 15:30, 23 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Mam jeszcze jedno mało ogłoszenie.
Po sprzątaniu zostało kilka fantów. Trochę już wróciło do właściciela ale trochę jeszcze czeka na odbiór. Jeśli nikt się nie zgłosi przyjmę rzeczy jako swoje. Każdy zapominalski chyba wie czego zapomniał. Można zgłaszać się na priva, albo jak tam kto chce i może. Jedynie właścicielka odnalezionych majtek może być niezadowolona jak i szarych kalesonów ponieważ tego nie miałam ochoty zabierać, to nie jest mój obowiązek.
Tyle.
Ostatnio zmieniony przez Wielbipała dnia Pon 15:31, 23 Wrz 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zadar
Administrator
Dołączył: 07 Sie 2009
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pon 16:08, 23 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Witajcie!
Postaram się nie rozwlekać tematu, ale z racji na powagę sytuacji, kilka rzeczy trzeba powiedzieć głośno.
1. Na początek tradycyjnie chiałbym podziękować wszystkim, którzy włączyli się w przygotowania imprezy. Wielki szacun dla Radzia za ogarnięcie kuchni i spektakularne doznania smakowe. Ponadto wielki ukłon w stronę wszystkich dziewcząt, które zechciały przyczynić się do tego, żeby jadło smakowało biesiadnikom jeszcze bardziej! Rzepko, Tomiło, Katti, Joffrid, Ewo, Libuszo, Patrycjo, Czesławo i Ormigo to Wasza zasługa i bez Was wiele byśmy stracili. Wielkie podziękowania dla muzykantów, w tym szczególny ukłon dla Szuwara, który podjął się trudu ogarnięcia naszych niesfornych dziewcząt (i chłopców). Podziękowania dla Ząbka, który pilotował, woził i dostarczał zapasów. Ukłon należy się też młodym otrokom, w szczególności Trznadlowi i Samborowi za zaangażowanie w prace okołoogniskowe. Podziękowania również dla Cinka, który jak zwykle zadbał o fenomenalny napitek i zapewnił inżynierskie wsparcie w transporcie.
2. Czas na mniej oficjalne gratulacje dla dziewcząt, które raz jeszcze chciałbym powitać w ślężańskim gronie. To że jesteści wyjątkowe już wiecie, teraz będziecie musiały pokazać się od tej drapieżnej strony, ponieważ jako nasze drogie Panie, macie wszelkie kompetencje do suszenia głowy naszym niesfornym Panom - mnie również.
3. Kilka słów o organizacji imprezy.
Już od ubiegłego roku wiadomo, że coś nam umyka. Wiadomo, że nie chodzi o poziom rekonstrukcji, bo tym razem nawet nie mogę narzekać na puszki lub jedzenie pizzy w obozie. Chodzi o samą ideę naszej zabawy. Powiedziałem, że jeżeli organizowanie Dożynek stanie się dla nas przykrym obowiązkiem, to śmiało możemy pomysł zarzucić. Tak jak przy poprzednich edycjach musimy być świadomi, że to nasze święto i - posługując się słowami Trznadla - powinno być wyjątkowe. Dlatego też każdy powinien uderzyć się w piersi i przyznać przed samym sobą, gdzie nawalił.
Jestem świadomy, że każdy angażuje się na tyle, na ile może, ale to niedopuszczalne, aby np. obóz był rozbijany po zmroku, mimo że na miejscu byliśmy już w południe. Tutaj fakt, zawaliłem ja, bo mogłem lepiej przemyśleć kwestie pracowe i szkolne pozostałych. Część sprzętu mogła być odebrana wcześniej i tak dalej.
Podobnie biorę na siebie odpowiedzialność za brak kompetycji, choć nie ukrywam, że bardzo żałuję, że po Wiecu, na którym wyraźnie zaznaczyłem, że będę miał problem z przygotowaniem zabaw, nikt nie podjął tematu. Fakt mieliśmy fuksa i możemy zwalić winę na brak koszulki, ale wstyd mi za to, że jednego z głównych punktów naszej imprezy po prostu zabrakło.
Zabrakło też większego przekonania w namawianiu ludzi na wyprawę na Ślężę, ale niestety z takimi inicjatywami zawsze tak będzie, gdy pojawi się za dużo alkoholu. Dlatego też sugeruję, żeby przemyśleć formę wyprawy po święty ogień, który pojawić się musi, ale być może w zupełnie innej formie. Kręgi ze względu na niebezpieczeństwo połamania lub poskręcania kończyn wydają się nie najlepszym pomysłem, ale przecież opcji powinno znaleźć się więcej.
Programu imprezy nie powinniśmy nadmuchiwać, ale układać go tak, żeby każdy punkt był możliwy do zrealizowania bez względu na stan ducha i chęci. Oczywiście nie chodzi o odpuszczanie sobie, ale o realne i optymalne zaplanowanie imprezy. Dość już improwizowania, bo wychodzimy przed samymi sobą na niechlujów. Co do samego klimatu - pamiętajcie, że zależy wyłącznie od nas. Bez względu na pogodę i liczbę gości.
Pozostaje jeszcze kwestia przesiadywania w "palarni", do czego również się przyczyniłem. Zadbajmy o to, żeby "przerwa na dymka" była przerwą, a nie stałym elementem imprezy.
4. Kilka słów o "ślężańskości"
Na początek małe sprostowanie. Doszły mnie słuchy, że podobno nie w porządku było, że kilku Ślężan wymknęło się z obozu. Po pierwsze "wymknęli się" wszyscy wolni Ślężanie, a po drugie poszliśmy porozmawiać o kilku istotnych sprawach. W ten sposób temat zamykam.
Pozostałe kwestie związane z nieślężańskim zachowaniem są dość delikatne, ale jak na złość muszę je podjąć. Panowie - bo to o Was - jeżeli chcecie "bawić się" w średniowiecze, kupcie sobie lego i budujcie zamki. Jeżeli natomiast są Wam bliskie pewne wartości, które uważacie za słuszne, wprowadzajcie je w życie bez względu na poziom alkoholu we krwi. Uważamy się za rubasznych, ale nie oznacza to wcale przyzwolenia na gburowatość, czy wręcz chamstwo, a takie zachowania zaobserwowałem. Kiedyś powiedzieliśmy sobie, że obowiązuje nas kodeks honorowy, a gdzie w tym momencie go sobie wsadziliśmy?
Bycie Ślężaninem to nie tylko dystans do wielu spraw i nastawienie na dobrą zabawę. To również odpowiedzialność. Mamy wśród nas delikatne kobiety, które niekoniecznie będą zachwycać się humorem rodem z radzieckich koszar. Zagłuszanie naszych Pań podczas ich obrzędów może i było zabawne za pierwszym i drugim razem, ale kolejne zaczęły być męczące - dlatego dostaliście kijem po łbie. To jednak nie zwróciłoby może mojej uwagi, gdyby nie całokształt Waszego "szoł", które zaprezentowaliście znacznie później. Nasze Panie powinniśmy darzyć szacunkiem i opiekować się nimi, a nie gorszyć w pijackim widzie.
Dlatego też, żeby zakończyć to przydługie kazanie, stwierdzam, że Cieniowit z Siemiłem zhańbili dobre imię Ślężanina i zasłużyli na karę chłosty, która wykonana zostanie podczas zimowego wiecu. Żebyście poczuli odrobinę goryczy, karę wykonają kobiety bez względu na ich status społeczny - od każdej po razie po otwartej dłoni (żeby nie musiały znów oglądać waszych zakamarków i żebyście się zastanowili następnym razem, po co tą dłonią sięgacie).
Tak jak powiedziałem niedawno, w sprawy społeczne nie zamierzam ingerować, ale na poważne upomnienie zasługuje również Nażyr, ze względu na porywczość i prostackie zachowanie wobec młodych dziewcząt.
5. Na zakończenie powtórzę, żebyśmy wszyscy stuknęli się w piersi i powinno być dobrze. Jesteśmy grupą przyjaciół i tego się trzymajmy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Zadar dnia Pon 21:47, 23 Wrz 2013, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rzepicha
Dołączył: 09 Sie 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:36, 23 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Katti: tak, źle się zrozumiałyśmy przepraszam.
Ale owszem można by uniknąc siedzenia po krzakach z petem i traktować palarnię jako chwilę na papierosa. Za co też przepraszam.
Przepraszam za to, że nie potrafię opanować swojego męża, który to irytował mnie swoim "sława" w czasie obrzędu kobiet i od razu zaznaczam, że to ja prowadziłam i nie należy się wtrącać ze swoją ułańską fantazją. Podobnie "sława" irytowały mnie w czasie obrzędu, wcale nie jest to śmieszne i lansiarskie. Enough is enough!!! Nie wspomnę o skokach w ogień.
Przepraszam, za jego zachowanie wobec Agaty. Obiecuję nad tym popracować, bo jego zachowanie świadczy o mnie także.
Dziękuje wszystkim za swoje odczucia, są bardzo wartościowe dla nas wszystkich myślę.
Rzepka
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rzepicha dnia Pon 16:38, 23 Wrz 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dominik
Gość
|
Wysłany: Pon 16:39, 23 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Od siebie dodam, że szczególny ukłon w "zaangażowanie w prace okołoogniskowe" należy się także Długomiłowi, który pracował równie ciężko jak my.
Ostatnio zmieniony przez Dominik dnia Pon 16:41, 23 Wrz 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Siemił
Dołączył: 14 Mar 2011
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:48, 23 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Karę jak najbardziej rozumiem. Sam bym sobie taką wymierzył, w załączeniu do jakiegoś punkcika żegnay. Oczywiście ilość wypitego alkoholu nie jest żadną wymówką. Przeprosić, przeprosiłem osobiście mam nadzieje wszystkich, których obraziłem. Jeśli jednak kogoś w sobotę ominąłem, to chciałbym przeprosić go teraz. Pozdrawiam i obiecuję że był to pierwszy i ostatni taki wybryk.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mamba
Dołączył: 17 Mar 2011
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wroclaw
|
Wysłany: Pon 17:16, 23 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
jakiś diabeł tfu czy inna siła nieczysta tfu zakradła się na polankę razem z mgłą,pewne sprawy wyjaśniliśmy,resztę dogadamy na wiecu i każdy niech przedłoży plan naprawczy tzn pomysły co zrobić żeby było lepiej,bo pewnie każdy coś zauważył i można zmiany jakieś wprowadzić.mi przyszły do głowy pomysły w sprawie ustawienia namiotów,ogniska,zabaw.Jak chcemy wychować młode pokolenie Ślężan,to musimy dać dobry przykład.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jofridd
Dołączył: 12 Lis 2010
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strzegom/ Wrocław
|
Wysłany: Pon 21:01, 23 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Też mam mieszane uczucia co do dożynek. Z jednej strony jedzenie było przepyszne (dziękuję Radek).
Też cieszę się z tego, że udało się coś niecoś pośpiewać .
Przy czym organizacyjnie słabo było z niektórymi rzeczami - na uczcie było za ciemno. Następnym razem można by postawić na stołach trochę lampionów, albo zrobić ucztę jeszcze przed zmrokiem.
Tak sobie myślę, że ludzie nie siadali przy jednym ognisku z dwóch powodów. Po pierwsze: zabrakło zabaw, które na poprzednich dożynkach bardzo integrowały. Po drugie, główne ognisko było zbyt małe i było mało siedzisk dookoła niego. Następnym razem warto by lepiej rozplanować całe obozowisko.
Co do nieodpowiedniego zachowania, to myślę że niektóre osoby znacznie przegięły, ale nie będę się powtarzać po poprzedniczkach i poprzednikach. Każdy powinien przemyśleć swoje postępowanie i wyciągnąć odpowiednie wnioski.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jofridd
Dołączył: 12 Lis 2010
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strzegom/ Wrocław
|
Wysłany: Pon 21:04, 23 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Jeszcze co do organizacyjnych spraw, to osoby dojeżdżające autobusem powinny się bardziej ze sobą zgadać, żeby osoby odbierające ludki z dworca nie musiały co chwilę jeździć tam i z powrotem.
Podobnie jak Kati miałam pasażera na gapę, więc dokładnie się sprawdźcie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jofridd dnia Pon 21:12, 23 Wrz 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|